Beauxbatons
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Aeriss Vivien Lauritsen

3 posters

Go down

Aeriss Vivien Lauritsen Empty Aeriss Vivien Lauritsen

Pisanie by Aeriss Vivien Lauritsen Pią Lip 26, 2013 6:01 pm


Aeriss Vivien Lauritsen
Nina Dobrev
Aeriss VivienLauritsen2414 luty, 1989r. 50% Ombrelune Pielęgniarka Bogaty Arles, Rue Mirelle 45, Francja

❧ CHARAKTER

Dwudziestolatka należy do osób z dość specyficznym charakterem. Generalnie jest miła, lubi zawierać nowe znajomości, natomiast potrafi skreślić człowieka przez na jedną, jedyną rzecz która nie spodoba się dziewczynie. W takiej sytuacji, jej wrogowie starają się unikać Aer, ze względu na jej mściwą naturę. Dla uczniów oczywiście stara się zawsze być miła, nawet po mimo jej niechęci do niektórych.  Potrafi zniszczyć człowieka, posunąć się do wszystkiego. Według dyrekcji  jest miłą, spokojną pielęgniarką i wyrobiła sobie opinię dobrej pracownicy.  Wśród przyjaciół, których Aeriss stawia na najwyższym szczeblu, jest zdecydowanie odwrotnie.. Dziewczyna ma jeden wielki minus. Zaufanie. Jest bardzo nieufnie nastawiona w stosunku do ludzi, jeśli jednak komuś zaufa.. Zrobi to na dobre. Przez swoją głupotę wiele razy zawiodła się, mimo to nie potrafi zmienić swojego postępowania. Jeśli chodzi o jej poczucie humoru.. Jest dość dziwne. Bawią ją chore rzeczy i czasami potrafi walnąć jakimś dziwnym tekstem, który nie wszyscy zrozumieją. Po godzinach?  Balowanie! Może obejdzie się bez narkotyków i fajek, ale zawsze miło jest walnąć kilka kolejek ognistej. Tak, to zdecydowanie jej motto.  Jest na tyle sprytna i cwana, że jeszcze nigdy w życiu nikt nie przyłapał jej na łamaniu prawa, czy zasad szkoły. Zdarzyło się jej to, chociaż teraz stara się opanować swoje wyskoki. Rzadko się smuci i nigdy nie płacze. „Łzy są dla słabych”. Ma w sobie wyćwiczoną umiejętność puszczania w niepamięć rzeczy, których nie chce pamiętać, bądź o których nie chce myśleć. Czasem nawet wydaje jej się, że pewne wydarzenia nie miały miejsca. Aeriss czasami jest zbyt uczuciowa i niektóre emocje wyraża kilka razy intensywniej, bądź bez żadnego powodu robi coś dziwnego. Trzeba również zaznaczyć, że panna Lauritsen zawsze potrafi dostosować swoje zachowanie do sytuacji, oraz zmienić je z sekundy na sekundę. W jednej chwili potrafi śmiać się w głos z przyjaciółmi, a kiedy Dyrektor przejdzie obok niej, przybiera poważną i oficjalną postawę. Lubi to w sobie i stara się z tego korzystać jak najczęściej. Czasami potrafi siedzieć bez ruchu bez wyrazu twarzy, dlatego ludzie nigdy nie wiedzą, jaki ma w danej chwili nastrój. Dopiero kiedy wykona jakiś ruch, czy się uśmiechnie.. Wtedy można to stwierdzić. Adrenalina. Tak, adrenalina to jest jej pasja. Właśnie ze względu na nią, Aeriss upodobała sobie mugolskie hobby. Samochody. Bardzo często wybiera się na wyścigi samochodowe swoim autem, które stoi w jej garażu. Rodzice z którymi już nie mieszka naturalnie nie są przeciwni jej zainteresowaniu, bo uważają za doskonałe zjawisko fakt, że ich córka potrafi w jakiś sposób oderwać się od rzeczywistości. Nie interesuje jej zdanie innych, ale czasami kiedy zniewala ją melancholia, zastanawia się co może zmienić w swoim życiu.. To jednak po chwili przechodzi i znów robi to samo. Wie, że to złe i tak dalej, ale jakoś nie potrafi tego zmienić.. Bądź nie chce. Jest jeszcze jedna rzecz która ją fascynuje. Są to węże. Ma cztery i bardzo kocha swoje zwierzaki, których chciałaby mieć jeszcze więcej. Stara się nie eksponować swoich pupili, więc zostają one w jej gabinetowym terrarium.  

APARYCJA ❧

Nie możesz powiedzieć, że panna Lauritsen wygląda jak dziwadło. Jest naturalną oraz zwyczajną kobietą.. Piękną kobietą. Duże oczy, obrzeżone czarnymi rzęsami mają intensywny kolor brązu, ciemniejszego niż czekolada. Nie jest to jednak prawdziwe zjawisko. Naturalnym odcieniem jej oczu, jest zieleń. Zielone tęczówki, które mienią się jak oczy kota odcieniami szmaragdu, malachitu i ostrokrzewu, są przekleństwem dziewczyny. Od zawsze nienawidziła koloru swoich oczu, a kiedy skończyła 16 lat, zdecydowała się na mugolski wynalazek – szkła kontaktowe, które nadały jej tęczówkom niebieskiego odcienia. Włosy które są nieziemsko piękne i delikatne mają podobnie jak oczy - odcień ciemnej czekolady. Aeriss odkąd stała się nastolatką dbała o swoje włosy, dzięki temu są niczym jedwab a w dotyku wydają się rozpływać. Rzadko kiedy je związuje, dlatego spływają swobodnie delikatnie na jej ramiona i plecy, w słońcu lśniąc i zachwycając otoczenie. Pełne, malinowe usta są zazwyczaj podkreślone błyszczykiem lub delikatną szminką. W ten właśnie sposób docieramy do faktu, że Aeriss nie jest osobą skłonną do mocnego makijażu. Jak najbardziej stawia na naturalność, choć jeśli jest okazja, nie stroni od czerwonej szminki, czy ciemnego cienia do powiek. Wzrostem nie może się pochwalić. Jej sto sześćdziesiąt trzy centymetry, to coś co jej odpowiada. Nie chciałaby więcej, ponieważ nie mogłaby wtedy zakładać butów na obcasach. Buty to coś, co jest jej miłością, właśnie dlatego posiada w swoim domu dwie oddzielne garderoby – jedna z butami, druga z ubraniami. Ubrania.. Cóż, tutaj trzeba zaznaczyć, że uwielbia koszule. Różnego rodzaju. Oczywiście doskonale wygląda nawet w za dużej bluzie i podartych jeansach bo jej figura jest bardziej niż idealna, godna najwspanialszych kobiet świata, mimo to upodobała sobie jednak koszule – ma ich tysiące, we wszystkich wzorach i krojach, jakie można sobie wyobrazić. Podwinięte rękawy ukazują delikatną mleczną skórę i szczupłe kobiece dłonie. Do tego jakieś fajne jeansy, bądź szorty i gotowe! Aer nie przykłada uwagi do swoich ubrań, ponieważ jest świadoma swojej urody. Nie zachowuje się jednak jak dziwka i nie jest jednak jak inne kobiety, zachwycające się dookoła swoim wyglądem. Jest jednak rzecz, którą stara się jak najbardziej eksponować. Jest to blizna na obojczyku, która jest pamiątką po wypadku samochodowym, na jednym z wyścigów mugolskich.  

❧ WIĘZY KRWI

Etelka – biologiczna matka, której nienawidzi i nawet tak naprawdę nie zna. Ćpunka zarabiająca w sposób poniżający swoje ciało, wpadła z jednym z klientów i tak powstała Aeriss. Nie utrzymują ze sobą jakichkolwiek kontaktów

Arvard – przybrany wujek Aer. W melinie tylko on w jakiś sposób opiekował się dziewczynką i dawał jej jedzenie.

Katalina – matka zastępcza. Znalazła dziewczynkę i zaopiekowała się nią, nie pozwalając, aby wróciła do tamtej ćpunki. Nigdy nie mogła mieć dzieci, więc Aeriss była dla niej cudem

Darvas – ojciec zastępczy. Opiekun prawny Aeriss i wzór naśladowania dziewczynki. Kiedy Katalina przyprowadziła ją, na początku był temu przeciwny, ale poznając sytuację był szczęśliwy, mogąc opiekować się nowym dzieckiem.  

HISTORIA ❧

Chcesz poznać historię Aeriss, czyż nie? Gdybyś nie chciał, to nie wpatrywałbyś się ze skupieniem w tekst. Zamiast tego myszką którą masz w dłoni najechałbyś na czerwony krzyżyk w prawym, górnym rogu i opuścił tę stronę by zająć się czymś innym. W takim razie do rzeczy... Aby dobrze zrozumieć wszystko przeniesiemy się teraz do roku 1988. Nie.. nie myśl sobie, że ta historia jest kolejną opowieścią o szczęśliwej rodzince, mieszkającej w domku z werandą i dużą huśtawką na której co wieczór rodzina opowiada sobie przygody z całego dnia. To jest dużo bardziej skomplikowane, o czym zaraz sam się dowiesz. Tak czy inaczej, jest wieczór, kapryśne chmury postanowiły dziś popłakać, ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia, aby wygrzewać się przy kominku z kubkiem gorącej herbaty. Na przykład Etelka. Ona musiała coś jeść, ale bardziej ĆPAĆ, bo przecież dzień bez kreski, to dzień stracony! A teraz stała pod jednym z drzew, aby deszcz nie przemoczył jej obcisłej i zbyt dużo odkrywającej sukienki. W końcu zatrzymał się obok niej samochód do którego wskoczyła szybciej niż on zdążył otworzyć szybę i rzucić „siema mała, ile bierzesz?”. Wjechali wgłęb lasu, zrobili swoje, a zadowolona Etelka zarobiła kolejne parę groszy. Czas leciał dalej, a zaćpana czarownica, która porzuciła swoje magiczne życie w końcu zauważyła, że coś jest nie w porządku! Czyżby objawy ciąży? Zrobiła test, który wyszedł pozytywnie. Załamała się i zaczęła zastanawiać co zrobić, aby jakoś pozbyć się niechcianego dziecka. Aborcja? To nie wchodzi w grę, bo przecież skąd ona wzięłaby na to pieniądze? Może jakoś… samo się usunie, przecież ćpa... Z taką właśnie nadzieją dalej prowadziła to samo, nędzne, narkomańskie życie do czasu aż nie mieściła się w swoje "robocze" ubrania. Musiała zrezygnować z chwilowego zarabiania i dziękowała niebiosom, że ma jeszcze przyjaciół, którzy choć byli ćpunami jak ona przez te ostatnie miesiące przed porodem podzielili się z nią działką. Minęło 8 miesięcy. Minęły święta i sylwester. Nowy rok jednak nie był zwiastunem szczęścia dla Eletki. Ciężarna poczuła, że przyszedł czas na powitanie swojego dziecka, lecz była wściekła i szczerze rozczarowana, że mimo jej trybu życia dziecko przyszło na świat. Teraz będzie musiała męczyć się z tym obrzydliwym bachorem. Jakim cudem to dziecko przeżyło?! Urodziła szybko, bo poród trwał zaledwie 4 godziny. Kiedy spojrzała po raz pierwszy na chłopczyka…  nie, nie poczuła, jak każda normalna matka, bezwarunkowej miłości do swojego dziecka. Przeciwnie - jeszcze bardziej znienawidziła noworodka i nawet nie chciała na niego patrzeć. Tak właśnie rozpoczyna się życie panny Lauritsen. Etelka razem z dzieckiem mieszkała w obskurnej melinie w towarzystwie swoich zaćpanych przyjaciół. Aeriss widziała swoją matkę w tym samym, zajebanym stanie, ale jak to dziecko nie wiedział, że to co się dzieje dookoła nie jest normalne. Czasem jadła, choć rzadko dostawała cokolwiek z rąk Etelki. Ona interesowała się tylko sobą, a dzieckiem najczęściej opiekował jej „wujek”. Tak właśnie nazywała jednego z kochanków matki, bo on jedyny jakotako interesował się nią. Nawet jej pierwsze słowo to „wujek Arvard”. Kiedy nauczyła się mówić, Etelka zabroniła mu do siebie mówić „mamo”. Wołała więc do niej po imieniu, jakby byli starymi kumplami. Dziewczynka nie znała takiego słowa jak „mamo” czy „kocham Cię”. Wychudzona, blada i zmarnowana małolata często pałętała się po ulicach Budapesztu przyciągając współczujące spojrzenia ludzi. Do tej pory pamięta co było gdy pewnego dnia poprosiła swoją matkę o coś do jedzenia. Jej krzyki, złość, wszystkie te złe słowa, które wypowiedziała. Etelka miała wtedy trudny czas i była na wielkim głodzie. Uderzyła ją w twarz, a Aer wybiegła z domu i schowała się w jednej ze ślepych uliczek, aby nikt go nie znalazł. Płakała rzewnymi łzami i miała ochotę krzyczeć ze złości. Nienawidziła tej kobiety! Po prostu nienawidziła. Postanowiła więcej nie wrócić do tego czegoś, czego nawet nie można było nazwać domem, a jej postanowienie bez większych problemów się spełniło. Kiedy siedziała w tym zaułku  przechodziła obok niego kobieta. Była wysoką, szczupłą brunetką. Brązowe oczy zauważyły zaniedbaną dziewczynkę i zmierzyły ją troskliwym spojrzeniem. Przerażona jej stanem starała się z nią porozmawiać, ale była zbyt przerażony. Zapytała ją, czy jest głodna i chce iść z nią, a ona od razu energicznie pokiwała głową. Szła obok niej, ale nie dotykała, zachowywała bezpieczną odległość, a ogromne i przerażone oczy były wbite w ziemię.  Na policzku widniał czerwony ślad po uderzeniu Etelki, a brunetka o imieniu Katalina patrzyła na niego zmartwiona. „Nie. On nie może tam wrócić. Nieważne skąd jest, już nigdy nie będzie miał takiego życia jak dotąd.” - postanowiła sobie i zadbała o Aerkę. Kiedy postawiła przed nim talerz pełen jedzenia, ta najpierw popatrzył na nią nieufnie, a potem spróbowała. Nigdy nie jadła czegoś ciepłego i tak pysznego! Zajadała ze smakiem, a Katalina wciąż napełniała naczynie. Kiedy w końcu jej mały brzuszek powiedział dość, spojrzała na nią. Nie odezwał się, zawsze mało mówiła, a po tej strasznej sytuacji z Etelką przestała mówić w ogóle.  Katalina nigdy nie mogła mieć dzieci, a jak się okazało ona i jej mąż byli czarodziejami! To był szczęśliwy zbieg okoliczności. Załatwili wszystko co potrzebne, aby zdobyć prawa opieki nad dzieckiem i nadali jej imię Aeriss. Aeriss Vivien Lauritsen. Dbali o nią jak mogli, choć byli bardzo zaniepokojeni jej stanem. Dziewczynka nie mówiła, nie uśmiechała się, a jej wzrok był taki pusty. Dopiero w wieku 8 lat coś się zmieniło. Był akurat rodzinny obiad, przyjechała najbliższa rodzina Kataliny i Darvasa. Ciotki, wujkowie, dziadkowie, kuzyni. Każdy siedział przy stole i jadł obiad zajęty rozmową, a Aer przyglądała się otoczeniu. Wsłuchiwała się uważnie w każde słowo tych znajomych mu osób, którzy wciąż się o niego troszczyli. Już nie była wychudzona i brudna. W końcu rozpoczęła się rozmowa o narkotykach. Rozmawiali i na chwilę nastała cisza, bo chyba każdy zbierał słowa do kupy. Właśnie w tym momencie rozległ się cichy, słodki głosik wystraszonego dziecka. „Etelka mówiła, że kreski są jedynym co w jej życiu zostało i żałuje, że nie może mnie wymienić na chociażby jedną.”. Każdy zamarł i wszyscy przerażeni wpatrywali się w Aeriss. Matka chłopca wystrzeliła ku niej jak z procy i porwała w ramiona po czym rozpłakała się szepcząc jej do ucha, że go kocha, jest jej skarbem i nikomu go nie odda ani nie pozwoli skrzywdzić. Teraz rozumiała te słowa. Rodzice często tak do niej i do siebie mówili. Wtedy czuła się taka potrzebna. Katalina spojrzała na nią zapłakana, a ona znów ją zadziwiła. Uśmiechnęła się. Po raz pierwszy w życiu się uśmiechnęła i przytuliła się do niej. To był przełom w ich życiu, cudowny przełom, który zmienił ich życie. Od tamtej chwili powoli przyzwyczajała się do rozmów, do szczęścia i do normalnego życia. Razem z Kataliną i Darvasem zaczęła uczyć się panować nad swoimi mocami. Aby dać Aeriss nowe wspomnienia i jak najlepsze wykształcenie państwo Lauritsen postanowili się przeprowadzić do Francji, aby Aer mogła iść do szkoły dla czarodziei. Kiedy skończyła 11 lat dostała list z Hogwartu. Skoro była już bardziej przystosowana do społeczeństwa rodzice nie mogli się doczekać, aż ich córka w końcu sam będzie mogła zacząć używać magii. Dziewczynkę zawsze zachwycały zaklęcia rodziców, gdy w trójkę siedzieli na dywanie i bawili się swoimi mocami rozśmieszając ją. Niedługo potem poszła do szkoły, znalazła przyjaciół i w końcu dorosła, znajdując pracę w Beauxbatons jako pielęgniarka. Jakoś do tej pory sobie radzi, lecz czasem wciąż z niechęcią przypomina sobie dzieciństwo wśród zaćpanego towarzystwa.

❧ CIEKAWOSTKI

PUPIL: Węże: Anis, Lucyfer, Serpente i Chimera; Sowa: Heather
PATRONUS: Boa dusiciel
BOGIN: Motyle
RÓŻDŻKA: Krzew różany, szpon hipogryfa, 13 cali, giętka
DODATKOWE FUNKCJE: Pielęgniarka
NAJWIĘKSZE MARZENIE: Zostać najlepszym uzdrowicielem w całej Francji

~
Ewelina |  Zauważyłam, że moja siostra tu urzęduje i mnie zaintrygowała tym forum.
wzór wykonany przez © hellao dla BEAUXBATONS.


Ostatnio zmieniony przez Aeriss Vivien Lauritsen dnia Pią Lip 26, 2013 7:57 pm, w całości zmieniany 2 razy
Aeriss Vivien Lauritsen
Aeriss Vivien Lauritsen
Pielęgniarka

Dołączył : 21/07/2013

Powrót do góry Go down

Aeriss Vivien Lauritsen Empty Re: Aeriss Vivien Lauritsen

Pisanie by Mistrz Gry Pią Lip 26, 2013 6:42 pm

Proponuję podwyższyć wiek postaci przynajmniej do tych 24 lat.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Admin

Dołączył : 25/06/2013

Powrót do góry Go down

Aeriss Vivien Lauritsen Empty Re: Aeriss Vivien Lauritsen

Pisanie by Aeriss Vivien Lauritsen Pią Lip 26, 2013 7:57 pm

poprawione
Aeriss Vivien Lauritsen
Aeriss Vivien Lauritsen
Pielęgniarka

Dołączył : 21/07/2013

Powrót do góry Go down

Aeriss Vivien Lauritsen Empty Re: Aeriss Vivien Lauritsen

Pisanie by Josée Lestrange Sro Lip 31, 2013 9:39 am




❧ Karta postaci została zaakceptowana!
❧ Swoje bagaże znajdziesz w prywatnym gabinecie.
❧ W razie problemów śmiało zgłoś się do administracji, a udzielimy pomocy.

Witamy w Beauxbatons i życzymy udanej zabawy!

Josée Lestrange
Josée Lestrange
Admin

Dołączył : 24/06/2013

Powrót do góry Go down

Aeriss Vivien Lauritsen Empty Re: Aeriss Vivien Lauritsen

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach