Lysander Freyr "Dasher" Shallow

Nie jest trudno spotkać taką osobę jak Lys, bo każda osoba z podobnym charakterem do niego, czuje wewnętrzną chęć bycia wszędzie, znania wszystkich i robienia wszystkiego. Lubi robić coś "po raz pierwszy", chociaż często na tym pierwszym razie się kończy, bo w końcu kolejne "pierwsze razy" czekają!
Gdyby możliwe byłoby zobaczenie jego duszy, na pewno wyglądałaby jak rozpędzona piłka kauczukowa, która z każdym odbiciem pędzi coraz to szybciej i szybciej.
Trudno utrzymać jego uwagę na jednym temacie przez dłuższą chwilę, szybko się nudzi, więc stale stara się poznawać nowe rzeczy. Wbrew pozorom łatwo przywiązuje się do ludzi. Przy pierwszym spotkaniu zakodowuje sobie czy daną osobę lubi czy też nie, a później trudno już zmienić tę decyzję. Jego nastawienie do świata i społeczeństwa jest pozytywne, więc rzadko zdarza się, by kogoś nie lubił.
Potrafi zrobić wszystko dla przyjaciela, a jeśli już się zakocha, to na zabój, więc jeśli szukasz przelotnego związku - nie myśl, że się na to zgodzi!
Jeśli chodzi o poglądy, ma do tego dość elastyczne podejście. Chętnie wysłucha twojego zdania, zaakceptuje je, nie będzie ich podważał, ale jego zdanie pozostanie raczej niezmienne.
Wierzcie lub nie, ale ten oto młodzieniec ma artystyczną duszę! Inna sprawa, że nic mu nie wychodzi, ale liczy się przecież przyjemność, jaką sprawia mu tworzenie. Aparat fotograficzny jest wręcz obowiązkowym elementem jego wizerunku, w wolnym czasie często brzdąka sobie na gitarze, a nawet, choć raczej jest to ściśletajne, pisze pamiętnik!
Od czasu do czasu zabierze się za malowanie, chociaż obrazy w jego wykonaniu to zwykłe plamy, napaćkane dłońmi, bo według niego pędzel to bezsens, to naprawdę to lubi.
Jeśli jest jakaś okazja do imprezy - alkoholowej czy też nie - na pewno jej nie przepuści. Nie potrafi usiedzieć w miejscu i jeśli każe mu się spędzić dłuższą chwilę w samotności zaczyna go łapać zły humor, więc podświadomie stara się przebywać wśród ludzi jak najdłużej.
Z imprezą wielu osobom kojarzy się też seks z przypadkową osobą, jednak Lys omija go szerokim łukiem. Oczywiście w swoim życiu przeżył już pierwszy raz, jednak chodzenie do łóżka z osobą, z którą w związku nie jest wydaje mu się absurdalne.  
Jest bardzo pewny siebie. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych, a przynajmniej w jego teorii. Wychodzi z założenia, że jeśli coś chce, to to dostanie, o ile wystarczająco będzie się o to starał.
Wiele osób twierdzi, że jest zbyt pewny siebie i jest to spowodowane rozpieszczaniem go przez rodziców, bo w końcu jest jedynakiem w, jakby nie patrzeć, bogatej rodzinie.

Ha, pewnie niejeden myśli, że jest to niesprawiedliwe, że Dasher cały czas opycha się słodyczami, fast foodami i tego typu rzeczami, a sadełko mu wcale nie rośnie. Otóż to nie jest takie piękne, proszę państwa. Przecież Lys praktycznie nigdy nie siedzi na zadku, cały czas coś robi i spala kalorie. Chociaż momentami szkoda mu na to czasu, to codziennie znajdzie go chociaż trochę by poćwiczyć. W efekcie jego sylwetka jest dość... Przeciętna. Jakieś mięśnie posiada, jednak nie jest to nic takiego czym mógłby się wszystkim chwalić. Kaloryfera nie posiada, jednak do wyhodowania bojlera też mu daleko. Mierzy około 185cm, więc jest na tyle wysoki, by nie czuć się kurduplem przy dziewczynie na obcasach, jednak zdarza się, ze przy rozmowie ze znajomymi musi spojrzeć w górę.
Jego styl ubierania też nie wyróżnia się niczym szczególnym. Raczej nie zastanawia się nad tym co ubrać. Gdy wstaje rano, sięga po prostu po pierwsze lepsze ubrania i naciąga je na siebie, nie zerkając nawet w lustro. Przede wszystkim liczy się wygoda, resztę zawsze można jakoś przeboleć.
Gdy siedzi, leży bądź stoi w miejscu jego noga zawsze wystukuje/wymachuje(?) jakiś rytm. Gdy nie ma niczego w rękach, nie do końca wie co z nimi robić, więc stara się zawsze znaleźć dla nich jakieś zajęcie.

Rodzina, wiadomo, poważna sprawa. Rodzina Shallow wpisuje się raczej w standardy rodziny bogatej i średnio zżytej. Przez wszystkie lata Lys nie spędził zbyt dużo czasu ze swoimi rodzicami, jednak nigdy nie miał im tego za złe. W końcu dawali z siebie jak najwięcej, więc jak mógłby być na nich zły? Zawsze byli dla niego podporą gdy tego potrzebował, w najważniejszych momentach zawsze potrafili się pojawić i dbali o niego nawet na odległość.
Melody, bo tak na imię ma jego matka, pełni podobno jakąś ważną funkcję w mugolskim teatrze. Mimo tego, że jest czarownicą, to serce zdradza jak oddana jest mugolom, jest ich wielką fanką i to właśnie ona wciągnęła syna w ich świat. Wciąż powtarza, że w poprzednim wcieleniu musiała być mugolką.
Ojciec natomiast, Freyr, bo po nim Lysander otrzymał drugie imię, należy do składu pracującego w Angielskim Departamencie Tajemnic, jednak nie jest to oczywiście oficjalna informacja i sam Lys jest święcie przekonany, że jego ojciec jest tłumaczem Ministra Magii.
Chrzestny Lysandra wujek Gilbert, brat jego ojca, odegrał w jego wychowaniu dużą rolę. Kto by wydawał na jakieś niepewna niańki, kiedy można zostawić syna z jego chrzestnym? Tak, tak, Wujek Gilbert opiekował się Lysem przez sporą część jego życia, chociaż sam Lys podejrzewa, że wujek nie do końca ma wszystko poukładane w głowie. Mimo wszystko wiele mu zawdzięcza i jeśli ma problem nadal w pierwszej kolejności zwraca się właśnie do wujka Gilberta.

Lys od samego początku pędził na świat jak oszalały i już jako plemnik zostawił swych braci daleko w tyle, by potem trafić na świat o miesiąc wcześniej od planowanego terminu. Urodził się w Avignion i tam się wychował.
Tak dla odmiany w tym okrutnym świecie był całkowicie planowany, wyczekiwany i chciany. Jako mały berbeć był uważany za ideał dziecka i trwało to do chwili aż nie nauczył się mówić.
Rósł i rósł, powiedzmy, że prawidłowo się rozwijał, przez obecność magii często coś psuł, aż BUM... trafił do Beauxbatons i jego sielanka na chwilę się zachwiała. Okazało się, że czas nauki nastał, a odkąd pójdzie do szkoły czeka go jeszcze mniej czasu spędzonego z rodzicami. Jak to nastolatek oczywiście bardziej przejął się nowymi obowiązkami.
Rok w rok cudem udawało mu się przechodzić z klasy do klasy, za każdym razem wysłuchując jak nauczyciele mówią "Zdolny, ale leniwy". Przeżył kilka związków, mnóstwo imprez i kilka kłótni, na dzień dzisiejszy nadal nie wie do końca kim jest i kim chciałby być, ale przecież... ma pieniądze, nie ma się o co martwić.

PUPIL: Brak
PATRONUS: Sokół
BOGIN: Klaun
RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża,  15 i 1/4 cala, mahoń.
DODATKOWE FUNKCJE: Brak
ULUBIONY PRZEDMIOT: Eliksiry
ZNIENAWIDZONY PRZEDMIOT: Transmutacja
PRZEDMIOTY: Eliksiry, Transmutacja, Sztuki Piękne i Literatura, Metafizyka, Zaklęcia, Astronomia, Zielarstwo, Nauki Medyczne, Mugoloznastwo.
NAJWIĘKSZE MARZENIE: Wyjść za kogoś, kto świetnie gotuje i pozwoli mu trzy razy w tygodniu jeść fast foody lub ewentualnie ogromna wygrana w mugolskim lotto.